Moj kawalek sieci. moje fascynacje jak i "rozmyte" odbicie mnie samego...

czwartek, maja 12, 2005

Koninginnedag 2005 (Queen's day)


Koninginnedag 2005 (Queen day)

Ten post powinien sie ukazac już kilka dni temu, bo urodziny noc krolowej, jak i jej urodziny byly już jakis czas temu. Urodziny krolowej Beatrix (pieszczotliwie nazwanej Bea!) to dosc szczegolny czas w Holandii, ale pokolei. 30 kwietnia, bo na ten dzien przypada ta szczegolna uroczysctosc Holandia zamienia sie w jeden wielki "pchli targ", w dobrym guscie jest wyjsc na ulice i wytaszczysc wszytsklie niepotrezbne rzeczy i graty z wszelakich zakatkow i starac sie je sprzedac. Czyli tego dnia mozemy kupic niemal wszystko co jest nam potrezbne lub jak najbardziej niepotrzebme. Od nowej torebki, uzywanych butow, starej porcelany, uzywanej pralki a na starych rowerach skonczywszy. Jesli kogos interesuja zakupy to jest zdecydowanie czas i miejsce dla niego.
Znanym kawalem jest taka opowiastka: rodzina budzi sie rano i maz do zony mowi, "kochanie, gdzie sie podzialy nasze filizanki", na co zaspana jeszcze przed chwila zona odpowiada "o nieeee, dzieci je zabraly!". To jest dosc popularne tutaj, dzieci chca miec tez zabawe z tego dnia i wyciagaja co sie da na ulice i probuja sprzedac. Ceny wszystkiego wahaja sie od 1 eurocenta do ..... hmm... trudno zgadnac, ale nie wierze w jakies szczegolnie wysokie i zawrotne sumy. Jednak warto sie targowac, jest to nawet wymagane!
Jednak to nie "pchli targ" jest taki szczegolny tego dnia.
Noc przed "urodzinami", czyli z 29 na 30 kwietnia, jest tak zwana "noc krolowej" czyli wielka impreza uliczna. Wszystkie bary sa otwarte i maja z reguly wlasnych DJ'ow, dodatkowo na ulicach instaluja sie DJ'e i graja prawie cala noc koncerty, a niejednokrotnie, wszczegolnie w wiekszych miastach (ja bylem w Hadze) sa tez organizowane koncerty roznych gwiazd muzyki pop/rock/itp. Haga mnie zupelnie zaskoczyla, nie spodziewalem sie takiej ilosci ludzi to bylo cos niezwyklego, wszedzie muzyka, wszedzie ludzie i zadnej przemocy.
Nastepnego dnia pojawilem sie w Amsterdamie, czyli dokladnie w urodziny Beatrix, jednak nie bylem zbytnio zaiteresowany zakupami, iteresowala mnie zabawa. Coz Amstardam mnie nie rozczarowal, ani troche. Najpierw staralem sie zapamiatac wszelkie miejsca gdzie mi sie podobalo, ale po 10 pub'ie zdecydowalem dac sobie z tym spokoj, bo wiedzialem dobrze ze nie bede nigdzie wracal bo wszedzie jest wspaniale. Kazdy lokal mial swoja scene/DJ'a, ktory byl zrodlem muzyki przy ktorej bawili sie ludzie ktorzy byli akurat w tym miejscu, bo jak sam zauwazylem, wiele tez bylo osob chodzacych z miejsca na miejsce. Z reguly w jednym mijescu spedzalem nie wiecej niz jedno "piwo" (czyli od 10 do 40 minut), ale wszedzie staralem sie pobawic lub przynajmnije popatrzec na ludzi. Z tym piewszym mialem problemy (mialem duza torbe ze sprzetem) ale drugie wychodzilo mi nadzwyczaj dobrze. Najbardziej uderzajaca byla atmosfera tego dnia, zadnej przemocy, zupelna tolerancja i po prostu wspolna zabawa, dosc niespotykana na tego typu "spędach". Byla to jedna z najlepszych imprez w moim zyciu, a chyba najbardziej roznorodna, bawilem sie przy muzyce lat 60', 80', 90' roznorakich miksach (np. niesamowity remiks Nirvany z bitem i saksofonem w tle), karaoke, nie da sie tego opisac, bylo chyba wszystko, a na pewno wsystko co najwazniejsze.
Kolor pomaranczowy mozna tez latwo wytlumaczyc - oto psudonim krolowej to "Orange", przyszedl za nia z Wielkiej Brytanii. Dlatego Pomaranczowy jest obowiazkowy tego dnia. :-))) I warto dodac ze pomaranczowa rewolucja to nie wymysl Ukrainy. Co roku jest ona w Holandii.
Zapomnialbym prawie o imprezowaniu na łodziach, tego to juz sie nie da opisac, poogladajcie zdjecia, ale dyskoteka na łodce to jest to. Obowiazkowy punkt imprezy na za rok, już dzisiaj zbieram chetnych na ta impreze
Kilka zdjec z imprezy mozecie zobaczyc na mojej galerii we Flickr'u (pasek ze zdjeciami obok - wystarczy kliknac na dowolne zdjecie).
Byl jedne minus tego wszystkiego, jak wrocilem do domu okazalo sie ze z Hagi do mojej wioski nie mam polaczenia i musialem dralowac 15 km na nogach do domku, aj...mialem troszke dosc.
Coż za rok tam będę na pewno, a wy ?!

Technorati Tags: ,

5 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

...tak na prawde to Beatrix ma urodziny w styczniu. Swieto 30 kwietnia zostalo przez nia zatrzymane z tej racji, ze matka Beatrix, poprzednia krolowa (Juliana) wlasnie 30 kwietnia hucznie obchodzila swoje urodziny.

...takie tam ciekawostki....

A co do urodzin krolowej za rok to ja bede na pewno :) :) :) (kalendarz na 2006 wrozy barrrdzo dlugi weekend majowy)!

5/12/2005 9:43 PM

 
Blogger Przemion said...

Hmm... powiedzmy że nie chodziło mi o dokładną genealogię tego dnia, ale cieszy mnie że ktoś się tym też intereseuje. Ach... a miało być tak prosto. Dlaczego jestem taki leniwy.

Jednak dzięki Mahdzie wsyscy wiedza co/gdzie/kiedy...

Do zobaczenia w 2006 roku w Holandii bestio... :-)))

5/13/2005 3:32 AM

 
Anonymous Anonimowy said...

Sorri ze ja taka dokladna ... wiesz, to z resentymentu sie bierze ze nie moglam tam byc w tym roku. Wiem, ze nie o to Ci chodzilo, wiem :)

Groetjes!

5/13/2005 8:33 PM

 
Blogger Przemion said...

Zostawmy resentyment... wsiadaj na rower i do zobaczenia w NL. :-)))

Groetjes!

5/14/2005 4:49 PM

 
Blogger Przemion said...

Zapomniałem dodać że np w markecie Albert Hejn były specjalne stoiska z zestawami, jak to określiłem pierwszej pomocy - czyli bez zagłebiania sie w półki i lady moźna było kupić prawie bez kolejnki sześciopak Heinekena (0.33l puszka), lub papierosy. Do wyboru były tylko 3 marki zdaje sie, ale to pewnie nie problem na takim spędzie jak Dźień Królowej.
Organizacja była co najmnije niezła... :-)

5/19/2005 7:45 PM

 

Prześlij komentarz

<< Home