Moj kawalek sieci. moje fascynacje jak i "rozmyte" odbicie mnie samego...

sobota, kwietnia 09, 2005

Polskie znak i takie tam literki...

Niestety z powodu braku polskich fontow jestem zmuszony pisac nie uzywajac polskich znakow. To nie jest problem zaintalowac polskie znaki, ale poniewaz nie pracuje na jednym omputerze nie moge tego zrobic na kazdym i zamiast pisania w kratke - raz polksie, raz nie, postanowilem wybrac opcje, ze na razie bedzie bez polskich znakow.

Co do tego miejsca, webloga. Otoz zawsze interesowalo mnie jak to jest miec bloga. Teraz mam okazje sie o tym przekonac. Nie wiem jak czesto bede go uaktualnial, ale postaram sie od czasu do czasu napisac kilka slow.

Tematyka podejrzewam, bedzie rozlegla, ;-) Na pewno komputery (w szczegolnosci Apple), nowe trendy i miejsca w internecie (czym interesuje sie od dluzszego czasu), o tym co robie, co mnie w danej chwili zainteresowalo, gdzie jestem i moze po prostu jak widze pewne rzeczy wokol mnie.

Jak widzicie blog jest "sprzegniety" z moim kontem na flickr.com, co jest kolejnym nowym i ciekawym rozwiazaniem. Sam blog jest tworzony za pomoca "silnika" Blogger'a. Blogger to kolejny twor Google.com. Warto dodac, bo przedstawiac tej firmy raczej nikomu nie musze. Google ostanio dosc agresywnie wdziera sie w coraz nowsze sfery. Gmail, Gmaps, Blogger, Picassa, GNews i wiele podobnych przedsiewziec ukazuje nam jak dynamicznie rozwija sie ta korporacja (BTW - maja wolne miejsca pracy... - w Nowym Jorku!). Moze przyjrze sie dokladniej Google i postaram sie opisac wszystkie, albo wiekszosc "odnog" korporacji Google.

Blog bedzie prowadzony po polsku, jak na razie. Myslalem nad wersja dwu- jezyczna, ale to chyba nie jest dobry pomysl ze wzgledu na moje wrodzone lenistwo. Czule mysle o wersji anglojezycznej, ale prawda jest taka, ze nie jestem za dobry w pisaniu po angielsku, chociaz ja+Macintosh+jakis slownik jezyka angielskiego, moze dac calkiem ciekawe i nawet w miare zrozumiale rezultaty.

Jesli ktos z was chcialby zalozyc wlasnego weblog'a, sluze pomoca. Jak na razie korzstam z peni darmowych serverow, jednak to sie pewnie zmieni w przyszlosci. Blogger i Flickr sa w pelni darmowe.

Co ciekawe kiedys jak bylem wiekszym idealista (cos mi jeszcze z tego okresu zostalo), myslalem o pisaniu, nawet pracowalem jako dziennikarz. Moze ten blog okaze sie moim wlasnym grafomanskim polem dla pisania o roznych rzeczach w sposob mniej lub bardziej zrozumialy dla reszty swiata.

Ostanio tez mialem przyjemnosc zabawy z kamerkami internetowymi. Podlaczylem wiec dwie bezprzewodowe kamery internetowe, wykorzystalem starego iMac'a (G3 300MHz) jak WebCamServer i mam oto gotowy system do rozpowszechniana obrazu w internecie. Moge ustawiac dowlonie parametry wykrywania ruchu (czulosc, ktora czesc obrazu ma skanowac), system np. w chwili wykrycia ruchu bedzie nagrywal video, albo pojedyncze grafiki jpg. Jak na razie dziala bardzo dobrze. Mialem mala wpadke z tym serwerem, ale bylo to spowodowane tym ze zle goustawilem - po krotce powiem ze serwer po okolo 4 godzinach pracy zapisal na dysku okolo 20 tys. plikow! tak mialem troszke kasowania i zabawy z tym.
Do rzeczy - jesli chcecie obejrzec sobie gdzie mieszkam, ale oczywiscie nie ze mna w tle, no moze czasem, albo jak poprosicie , to wejdzcie na adres:

213.84.167.113:8000

uzyszkodnik: web
haslo: web

Niektorym osoba moze nie chodzic ze wzgledu na ustawienia firewall'a w sieciach lokalnych. Jednak generalnie dziala, tylo na razie jest denerwujacy obrazek w srodku z informacja ze to demo wersja, ale to sie zmieni.

To na razie tyle...

P.S. Prosze o wyrozumialosc w sprawie blenduf, ale co nie znaczy ze nie macie mi o nich nie mowic.

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

1. jesli chcesz sobie miec dwujezyczny blog to zapomnij.... zrob sobie osobny... i nie rob z nas poliglotow... to naprawde nie jest konieczne...

...no i jestes pionierem... jestes pierwszym z bliskich ktorzy maja bloga... nareszcie... Aguska miala robic a nic z tego nie wyszlo... a napewno bylo by to cos niesamowitego znajac jej poczucie humoru...

tymaczasem czekam na wpisy i bede odwiedzal...

... a jak sie zestarzeje i bede mial nadmiar czasu dla rodziny i przyjaciol... to tez zaloze bloga :)

gregor

4/09/2005 9:24 PM

 
Blogger Przemion said...

khy, khy

ta opcja ze zestarzeniem sie brzmi niezle.

Zaloz sobie mobloga - czyli bloga uzupelnianego przez komorke, esemesami i MMS'ami. :-)

Dzieki za komentarz. :-)

4/09/2005 9:37 PM

 

Prześlij komentarz

<< Home